Aktualności - Komisja Nadzoru Finansowego

Jacek Jastrzębski wziął udział w panelu na XVII Forum Funduszy IZFiA

Obrazek tytułowy
Data aktualizacji:

Jacek Jastrzębski, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, wziął udział w panelu dyskusyjnym pt. “Potrzeba stabilności w niestabilnym świecie”, w ramach XVII Forum Funduszy Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.

Jacek Jastrzębski wskazał, że bliska jest mu definicja, zgodnie z którą stabilność to stan trwałej równowagi. “To oznacza, że pojawiające się szoki, z którymi trzeba się liczyć i których nie jesteśmy w stanie być może nawet przewidzieć, nawet jeżeli chwilowo tę równowagę zaburzają, to ten układ jest tak skonstruowany, że on do tej równowagi wraca. Powinniśmy tak konstruować naszą gospodarkę czy nasz system finansowy, żeby on znajdował się w stanie równowagi trwałej, czyli takiej, która nawet jeżeli zostanie chwilowo zaburzona, czy chwilowo stanie się ofiarą jakichś scenariuszy, których nie jesteśmy w stanie antycypować, żeby miała tę zdolność powrotu do punktu wyjścia” - powiedział.

Przewodniczący KNF wskazał, że cieszy go temat tegorocznego Forum Funduszy, czyli “Klient w roli głównej”. “Cieszy mnie to, że kolejne konferencje branżowe odbywają się pod hasłem właśnie klienta, który jest w roli głównej. Bo musimy poszukiwać rozwiązań dążących do równowagi całego systemu, ale musimy też zapewniać równowagę w relacjach indywidualnych. Musimy wyciągać wnioski z przeszłości i musimy szukać takich rozwiązań, gdzie podział ryzyka jest racjonalny, gdzie te rozwiązania są zrównoważone. Czyli stabilność jako równowaga trwała i dążenie do równowagi w relacjach indywidualnych” – powiedział.

Jacek Jastrzębski zaznaczył, że w kontekście roli nadzoru finansowego, jaką odgrywa na rynku, kluczowa jest kwestia przewidywalności. “To jest pojęcie, które chciałbym, żeby wybrzmiało w tej dyskusji na temat stabilności. To, o co my jako nadzór finansowy i to, o co instytucje finansowe wobec swoich klientów są zobowiązane dbać, to jest kwestia przewidywalności. Są czynniki, na które nie mamy wpływu - musimy się na nie przygotować, ale bezpośrednio nimi nie zarządzamy. I są też czynniki, na które mamy wpływ – tymi czynnikami zarządzamy. Uważam, że z punktu widzenia nadzoru finansowego - czy ogólnie: instytucji finansowych, zarówno komercyjnych, jak i tych po stronie publicznej - kluczowe jest budowanie poczucia przewidywalności” – powiedział.

Przewodniczący KNF nawiązał też do pojawiającego się w dyskusji pytania, czy sprawdziła się formuła ochrony konsumenta polegająca na dostarczaniu mu kompletu informacji na temat produktu i związanych z nim ryzyk. “Nie wiem, jaka jest na to pytanie prawidłowa odpowiedź. Ale być może to pytanie trzeba zadać? Osobiście zgadzam się w stu procentach z tym, że naczelną zasadą, w zasadzie wszystkiego, jest wolny wybór. I ten wolny wybór powinien być odpowiednio gwarantowany dostępem do informacji. Wszystkimi tymi procedurami, które zapewniają rzeczywiście, że decyzja, którą podejmujemy, jest oparta na ocenie wszystkich możliwych okoliczności. I że to rzeczywiście jest nasza własna decyzja. Czyli, że proces, przykładowo proces sprzedażowy, musi być na tyle „czysty”, żeby unikać wszelkich zjawisk typu stwarzanie poczucia ekskluzywności oferty, stwarzanie presji czasu itd. Natomiast nadal pozostaje pytanie, czy jeżeli stworzymy taki idealny proces, gdzie będzie pełna informacja i gdzie będzie wolny wybór, czy to jest wystarczające? Tego nie wiem” - powiedział. “Miałem okazję wypowiadać się na ten temat kiedyś podczas forum w Karpaczu. Później wróciło to do mnie w postaci komentarzy, że jestem przeciwny ochronie konsumenta, czy kontestuję ochronę konsumenta. Nie. Ja po prostu zadaję pytanie, czy ten model ochrony klienta polegający na tym, że uważamy, że pełna informacja czy rozbudowywanie zakresu obowiązku informacyjnego - czy to załatwi sprawę?” – dodał.

Przewodniczący KNF zaznaczył, że być może trzeba sobie zadać pytanie, czy nie docieramy do granic modelu, w którym uważamy, że dostęp do informacji zapewni optymalną i wystarczającą ochronę klienta. “Bo napotykamy barierę taką czysto poznawczą, że być może możliwość przetworzenia tych informacji zaczyna być ograniczona. I wtedy pojawia się drugie pytanie - w jakim momencie musimy powiedzieć, że dostarczanie informacji jest ważne, ale niezależnie od tego i tak pewne granice trzeba tutaj postawić. Czyli jak kształtować bodźce? Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie. Natomiast wydaje mi się, że to jest to pytanie przed którym teraz stoimy. Czy model ochrony, polegający na pełnej informacji i na doskonałym honorowaniu wolnej woli w oparciu o pełne informacje - czy to wystarczy? Nie podejmuję się próby udzielania odpowiedzi na te pytania, ale uważam, że to jest podstawowa kwestia” – powiedział.

Galeria zdjęć.